piątek, 13 kwietnia 2012

Co za dzień..

W zabobony nie wierzę ani trochę, ale jednak coś dziś nie jest tak jak powinno, a na domiar złego komputer odmawia współdziałania; na szczęście dzień już się kończy. Dziś wrzucam moje wczorajsze "działanie" czyli kolejne pierzaste kolczyki, tym razem opatrzone biało-zielonymi szkiełkami weneckimi


Oraz kilka wygrzebanych staroci, z bardzo wczesnych początków mojego działania twórczego. Czyli po kolei: 

- drewniane, różowe serca, w sam raz na wiosnę



- niebieskie koła, średnica kolczyków wynosi ok 5,5 cm


-a na koniec moje pierwsze kolczyki, które zostają u mnie jako u wielkiej fanki kotów :) 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz