środa, 7 sierpnia 2013

no dobra, czas coś wrzucić na przekór wakacyjnemu lenistwu. Jest tak gorąco, że nawet szyć mi się nie chce zbytnio. Co nieco z ostatnich nowości:


Onyksy złapane w haft koralikowy. Miały wyjść kwiatki, wyszło jak zawsze :P


Wreszcie zrealizowane stare zamówienie: Swarovski elements i srebrne krawatki.

Tradycyjnie nie mogło zabraknąć sutaszu. Na rozgrzewkę takie małe "coś" wykonane w sumie na próbę, by sprawdzić czy jeszcze szyć potrafię:


A na koniec kolczyki, na które pomysł tłukł mi się po głowie już od ponad pół roku. Wyszło nawet lepiej niż planowałam i jestem z nich dumna. Zielone kocie oko złapane w sutasz i koraliki TOHO, plus perełki i naturalne barwione piórka. Tak się prezentują w całej swej okazałości:


A tak wyglądają z bliska:


4 komentarze:

  1. Nie ma się co przejmować tymi pierwszymi. Ja Cię rozumiem, bo zaczynam koralikowanie i zdecydowanie zbyt często kończę z efektem, który wcale nie przypomina tego z głowy...
    Mnie i tak te Twoje kwiatki (czy też niekwiatki :P) się podobają!

    OdpowiedzUsuń
  2. no cóż, taki już urok tych małych wrednych koralików. dzięki za miłe słowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj cieszę się,że trafiłam na Twój blog.Piękne prace te zielone z piórkami są po prostu fantastyczne.Myślę, że zostanę stałym bywalcem! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. a dziękuję serdecznie. Bardzo się cieszę, że podobają Ci się moje prace ;). Zapraszam do dalszego oglądania i komentowania :)

    OdpowiedzUsuń