Wróciłam!
Sesja już na szczęście za mną i wreszcie mam wakacje i więcej czasu na dzióbanie biżuterii.
Na początek zmodyfikowany projekt z poprzedniego posta. Niestety nie spodobał się pomysł z kwiatkiem, więc musiałam trochę uskromnić projekt.
Mnie osobiście bardziej podobała się wersja z kwiatkiem..
Jako, że lato w pełni nie mogło zabraknąć też wiśni :)
I bransoletka jaką zauważyłam na jednym z portali. Podpatrzyłam, pozazdrościłam i zrobiłam;). Muszę jednak przyznać, że zdjęcia nie oddają jej uroku- na żywo wygląda o niebo lepiej. Teraz mam w planach zrobienie podobnej z czarnymi perłami i czerwoną wstążką.
A na koniec coś z czego jestem baardzo dumna czyli mój pierwszy w życiu sutasz! Do wykonania użyłam muszli Paua, pereł oraz koralików TOHO 11 opaque light beige. Kolczyki malutkie, skromniutkie, ale za to bardzo eleganckie, a obok już leżą kolejne kandydatki do obsznurkowania- nie spodziewałam się, że to tak przyjemna technika.
Fajne! Jak na pierwszy raz super wykonane. Stanowczo powinnaś zaprzyjaźnić się z sutaszem na dłużej, bo on już cię lubi :)
OdpowiedzUsuńTak uważasz? ;) Dzięki śliczne :)
Usuń