Ziew...
Dawno nic nie dodawałam, a to dlatego, że nie mam czasu, a raczej motywacji. Jakoś tak mi się nic nie klei ostatnio.
No nic nie ma co jęczeć- wrzucam moje "wiosenne przebudzenie"(paranoja początek stycznia i plus 6 w Warszawie...), czyli tradycyjnie już sutasz, tym razem z zielonym kocim okiem.
Rany, Edytaaa! Jak ja bym chciała umieć takie piękne rzeczy robić! Zdolności manualnych z pewnością Ci nie brak, do tego masz cudnowne wyczucie estetyki. Zachwyciła mnie twoja biżuteria ^^ I do tego jeszcze studia, praca i inne obowiązki - jak ty się z tym wszystkim wyrabiasz, podziwiam :D
OdpowiedzUsuńWybacz że dopiero teraz piszę, już wcześniej zajrzałam na twojego bloga ale w natłoku spraw zapomniałam o nim, wybacz ;p
Teraz jednak mogę Ci obiecać że zlustruje dokładnie każdą twoją wstawioną prace :D I kto wie, może kiedyś będziesz miała okazje zrobić coś dla mnie? Moja kolekcja biżuterii ogranicza się do obrączki i naszyjnika bez zawieszki(bez komentarza),a ty bardzo trafiasz w mój gust. No ale jak coś to odezwe się na maila, którego podałaś w "o mnie".
Na prawdę, jestem pod wrażeniem, pozdrawiam i śle buziaki :D
łaaał dzięki! normalnie aż się zarumieniłam ^^ :P. jak będziesz chciała jakieś kolczyki czy coś to daj mi znać, z wielką przyjemnością coś dla Ciebie wykonam( w ramach podziękowania za opowieść o FT;) )!
Usuń